Obserwatorzy

19.01.2014

NeoStrata Sheer Hydration SPF 15 emulsja nawilżająca na dzień

Dziś kilka słów o kosmetyku, który odmienił moją pielęgnację twarzy. Od kiedy używam tego produktu moja skóra zdecydowanie lepiej wygląda. Wcześniej bywało z nią różnie... przetłuszczała się, ale miejscami była przesuszona. Dodatkowo przebarwienia i tendencja do zapychania.
Podczas wizyty w SuperPharm podeszła do mnie jedna z Pań z obsługi z propozycją pomocy. Zdecydowanie odmówiłam, bo chciałam sama popatrzeć, poczytać i zdecydować (wiecie jak to jest). Jednak Pani mi nie odpuściła i weszłyśmy w rozmowę. Miałam w planach kupić krem z Avene lub La Roche Posay. Przed ostatecznym wyborem podeszła do nas jeszcze jedna Pani (z nieskazitelną cerą!!) z obsługi i dołączyła do rozmowy. Zdecydowanie poleciła mi tą emulsję. Zachwalała ją pod każdym względem (sama jej używała). Opis tego kosmetyku idealnie odnosił się do potrzeb mojej skóry, jednak jego cena (prawie 140zł!) zdecydowanie mnie od niego odrzucała. Po krótkim zastanowieniu jednak zdecydowałam się kupić ten krem i szczerze uważam, że to były dobrze wydane pieniądze.

 
Ale po kolei :)
Krem zamknięty jest w higienicznym opakowaniu z pompką. Za cenę 135zł dostajemy 50ml produkty (czasem bywają promocje -20% więc warto wtedy nabyć ten kosmetyk).
 
 
Konsystencja kremu jest idealna (ani za gęsta, ani za lekka), bardzo delikatna, świetnie się rozprowadza. Wchłania się praktycznie do matu (ale nie takiego płaskiego matu, do matu zdrowo wyglądającej skóry). Krem jest bardzo wydajny. Jedna pompka wystarcza mi na zastosowanie produktu na całą twarz.
 
 

Krem świetnie się sprawdza pod makijaż. Podkład trzyma się na nim cały dzień. Świetnie się rozprowadza, podkład się nie roluje.

 
Zgadzam się ze wszystkim co obiecuje nam producent na opakowaniu! Krem zdecydowanie poprawił wygląd mojej skóry (używam go 3 m-ce). Jest delikatny, ale mimo to świetnie nawilża i wygładza skórę. Czy redukuje nadmiar sebum? Tak, od kiedy  używam tego produktu mam wrażenie, że moja skóra ma wszystko to czego potrzebuje. Nie świece się tak jak dawniej po 1h. Oczywiście pod koniec dnia pojawia się lekkie świecenie, ale nie jest to tłuszcz który jest bardzo widoczny na twarzy, jest to delikatny błysk zdrowo wyglądającej skóry.
Co do redukcji przebarwień na pewno w tym pomaga. Moje przebarwienia znaczne się zmniejszyły, ale uważam że jest to głównie zasługa innego preparatu którego używam na noc. Emulsja na pewno w tym pomaga, ale w moim przypadku zasługą tego jest inny produkt.
Poprawia jędrność skóry - tak! Skóra po tym produkcie jest tak napięta i jędrna, wygładzona - idealna. Krem absolutnie mnie nie zapchał, ani nie podrażnił.
Dodatkowym jego plusem jest ochrona SPF 15.
 
Dla mnie jest to ideał! Polecam Wam serdecznie ten produkt.
 
Słyszałyście o nim? Może używałyście coś z tej firmy co również jest godne polecenia?

18.01.2014

Akcja -> regeneracja

Hej!
Dziś krótka notka o moim postanowieniu dot. włosów. Przez ostatni czas przyznaję się bez bicia troszkę zaniedbałam swoją pielęgnację włosów. Głównie jest to spowodowane brakiem czasu. Przestałam używać olejków, znowu zaczęłam prostować włosy (tego nie mogę sobie wybaczyć!), nadużywać lakierów do włosów...  a moja pielęgnacja ograniczała się do mycia włosów pierwszym lepszym szamponem i używania odżywki, od czasu do czasu olejku do włosów przed suszeniem na same końce. Stan moich włosów znacznie się pogorszył i obwiniam o to głownie prostownicę! Niestety teraz nie jestem w stanie całkowicie jej odstawić...
Włosy na końcach zrobiły się suche i zaczęły się kruszyć. Chcę zregenerować moje włosy, póki jest jeszcze co regenerować :)
Plan działania?
Pielęgnacja, odżywianie od zewnątrz i wewnątrz, i ograniczenie używania prostownicy.


To produkty których aktualnie używałam/będę używać do pielęgnacji.

Oczywiście ulubiona od dawna odżywka z awokado Garnier.  Z suplementów zdecydowałam się na Vitapil. Kiedyś go stosowałam i pamiętam, że bardzo pomógł moim osłabionym włosom, i zdecydowanie szybciej po nim rosły!
Olejkiem łopianowym z Green Pharmacy planuję olejować włosy raz na tydzień. Przyznam szczerze, że ten olejek nie jest jakimś moim ulubieńcem. Stosowałam go kilka razy do tej pory i nie przepadam za nim, ale zużyję go do końca.


Zdecydowałam się na nowy szampon do włosów (aktualnie używałam Radical - dla mnie totalny bubel, nie radzi sobie z oczyszczaniem włosów, bardzo szybko przetłuszczały mi się po nim włosy).
Podczas wizyty w sklepie zielarskim zdecydowała się na szampon Fitomed (12zł) do włosów tłustych. Używałyście go? Mam nadzieję, że będzie dobrze oczyszczał moje włosy (bo tego oczekuję od szamponu).
 
Dodatkowo pokusiłam się na nowy olejek VitalDerm (cena: 42zł). Mam w planach używać go na zmianę z ulubionym serum nabłyszczającym z Equilibra.
 
Nowością jest też spray ochronny przed wysoką temperaturą z Goldwell - zamówiłam go w ciemno, nic nie słyszałam o tej firmie, ani o ich produktach. Mam nadzieję, że się sprawdzi.


Oczywiście raz w tygodniu moja ulubiona maseczka do włosów NaturVital

 Uwielbiam ją, jest gęsta, świetnie radzi sobie z moimi włosami. Szkoda tylko, że jest tak trudno dostępna...

 
Jestem ciekawa co Wy stosujecie do swojej pielęgnacji. Może macie jakieś swoje perełki?
Chętnie poczytam co polecacie :)
 
Pozdrawiam!

12.01.2014

L'oreal Volume Million Lashes Noir Excess - nowa maskara

Nowy tusz do rzęs - mała rzecz, a jak cieszy :)


 
Szczoteczka jest silikonowa i dosyć duża, ale bardzo dobrze i łatwo maluje się nią rzęsy.


Używałam jej dopiero 2 razy.
Jak dla mnie na ten moment efekty są super, ale zobaczymy jak będzie dalej.
Teraz można ją dostać w atrakcyjnej cenie i w Rossmannie (ok 36zł) i SuperPharm
(też coś ok 36-37zł).
Miałyście tą maskarę? Co o niej sądzicie?

10.01.2014

promocje

Hej!
Dziś przez wielu upragniony początek weekendu. Po pracy weszłam do CH po drobne zakupy kosmetyczne (oczywiście nie obyło się bez wizyty w kilku sklepach z ubraniami - ale kupiłam tylko czarny klasyczny top - taki zawsze się przyda). Kupiłam prawie wszystko po co poszłam, wróciłam do domu i zaczęłam rozpakowywać siatki z zakupami.
Rzadko kiedy sprawdzam paragony, ale dziś odruchowo w niego zerknęłam. Skuszona promocjami wybrałam kilka produktów (pewnie gdyby nie % ostatecznie zdecydowałabym się na inne) i co się okazało?


 
Cena na paragonie:
 
 
Niby tylko 3zł różnicy, ale chodzi o sam fakt. Oprócz ceny płynu różniła się też cena innego produktu (nie ma naklejki z informacją o promocji na produkcie, ale była umieszczona taka informacja na półkach z tym produktem).
Może i nie są to duże kwoty, ale mimo wszystko nie podoba mi się to, że drogerie coraz częściej wprowadzają klienta w błąd (markety zresztą też).
Może to przeoczenie ze strony personelu, może błąd w systemie który promocji nie nalicza? Sama nie wiem...
Co Wy o tym myślicie? Zdarzyły się Wam takie sytuacje gdzie cena półkowa znacznie różniła się od tej przy kasie?