Przeczytałam tą wiadomośc u Małej Gosi... Trzeba pomóc!!
Strasznie mi przykro z powodu tej tragedii, kocham psy nad życie i jak patrzę na te ich zdjęcia to łzy same cisną mi się do oczu...
TRAGEDIA FUNDACJI
CENTAURUS
Fundacja Centaurus straciła wszystko co miała.
Spalił się stary "dworek", w którym przebywały bezdomne zwierzęta. Niestety 3
psiaki spaliły się - Lusia, Lalunia i Roxy.
W imieniu wszystkich zwierząt i ludzi, którzy
stworzyli ten azyl PROSIMY O PILNĄ POMOC!
Opis ZE STRONY fundacji <KLIK>
"Było koło 20stej. Głośny wybuch na górze, ktoś
otworzył drzwi, buchnął ogień na poddaszu, gdzie mieszkała część osób oraz psy.
Po zimnym, wilgotnym Pałacu przelał się strumień gorąca. Na nic nie było czasu.
Schody zajmowały się lawiną ognia jeden po drugim, pędząc w dół. Wszyscy
wybiegli, zaczęła się panika - co rozsądniejsi powstrzymywali pozostałych przed
wejściem do środka. Ktoś nagle krzyknął, że przecież psy są na górze... ale
ogień buchał z okien czerwonymi obłokami. Nasza Lusia, maleńka Lusia... w pokoju
wraz z Lalunią, niczego nieświadome spały pod kołdrą, jak zawsze. Roxy pilnowała
pokoju, w którym było biuro i jej ulubione czerwone posłanko z zabawkami. Teraz
pewnie leżała pośród gumowych kości, ukochanych sznurków do rozciągania, Pana
Misia, którego codziennie obgryzała już niczego nieświadoma. Co chwila ktoś
wyrywał się, że może zdąży - ale wejścia do Pałacu już nie było. Całe górne
schody zajęły się ogniem. Pałac był drewniany, poddasze i kopuła również -
wystarczyła chwila.
Chwila, by zgasić życie.
Chwila, by zrujnować to, na co pracowaliśmy, to
co Wy wspieraliście.
Przepraszamy, Lusiu. Przepraszamy, Roxy.
Przepraszamy, Laluniu. Miałyście jechać do domu tymczasowego. Już nie
pojedziecie..."
"I choć nigdy nie poczujemy już mokrego noska
naszej ukochanej Lusi, nie spotkamy Lali jak wyjadą ze stołu
kolacje, ani nie zobaczymy wesołej Roxy hasającej po schodach. Ale pod
opieką pozostało nam ponad 500 koni i setki innych zwierząt, wiele psów i kotów
- PROSIMY, DLA NICH!"
Więcej informacji znajdziecie na
WYŚLIJCIE SMSa
W treści wpiszcie: KONIE
numer 74567
koszt 4,92 zł brutto
numer 76567
koszt 7,38 zł brutto
numer 79567
koszt 11,07 zł brutto
numer 91983
koszt 23,37 zł brutto
numer 92585
koszt 30,75 zł brutto
MOŻECIE SKOPIOWAĆ TEN CAŁY POST I WSTAWIĆ NA
SWOJEGO BLOGA.
Przekażcie tą smutną wieść dalej. Jeśli Wy nie
możecie pomóc,
może mogą to zrobić czytelnicy Waszego
bloga.
POMÓŻMY TYM ZWIERZAKOM, NIE ZOSTAWIAJMY
ICH W POTRZEBIE!
Dokładnie- pomóżmy wszyscy!!!
OdpowiedzUsuńAle tragedia, jejciu...
OdpowiedzUsuńBiedne psiaki ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo są takie bezbronne.
Bardzo przykre...
OdpowiedzUsuńJak mi szkoda zwierząt... Ludzie w większości sytuacji mogą się obronić i jakoś radzić sobie w życiu (jeśli tylko chcą), a zwierzęta... w pełni zależne od człowieka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuję Malinową koleżankę
Ja nie mogę patrzeć na te zdjęcia bo mi się płakać chce;(
OdpowiedzUsuńStraszna sprawa. Nie dość,że Ci ludzie ratują życie i los zwierząt, to jeszcze ciągle mają pod górkę. Jak to jest, że Ci, którzy chcą dla świata i mniejszych braci lepiej mają gorzej, zaś cwaniactwo pławi się w luksusach i nigdy nie pomoże słabszym? Straszne... :(
OdpowiedzUsuń