Obserwatorzy
9.02.2013
HEBE drobne zakupy
Jakiś czas temu wybrałam się do Hebe konkretnie po krem do twarzy. Moja skóra ostatnio była bardzo kapryśna. Związane jest to z wieloma czynnikami, jednym z nich były mrozy. Postawiłam na dość ciężki krem z Avene Cicalfate (w % ok 40zł), więcej napiszę o nim w oddzielnym poście.
Przy okazji kupiłam mus do ciała z Perfecty SPA (po wpisie na którymś z blogów bardzo chciałam go przetestować), wybrałam wersję "wyszczuplającą".
I ostatnia rzecz to mydło borowinowe Tołpa, lawendowe - skradło moje serce :)
Hebe to moja ulubiona drogeria. Jest w niej miła uśmiechnięta obsługa, nie ma ochroniarza który chodzi za nami krok w krok (jak np. w jeden ze znanych drogerii), jest jasno, przestronnie i co najważniejsze jest bardzo duży wybór kosmetyków i tych kolorowych i aptecznych.
A Wy gdzie najbardziej lubicie robić zakupy? Rossmann, Hebe, Drogeria Natura, a może SuperPharm?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wstyd mi sie przyznac, nigdy nie bylam w HEBE, nawet nie sprawdzalam czy u nas, w Pzn gdzies ona jest... :P
OdpowiedzUsuńJa niestety Hebe nie mam blisko, więc u mnie jedynie Rossman wchodzi w grę, Natura tez kawał drogi, więc nie wysilam się ;)
OdpowiedzUsuńnie ma u mnie hebe :/ jak pech to pech ;)
OdpowiedzUsuńNie mam Hebe u siebie:( Zostaje Rossman (pod nosem) i Natura, ale tam akurat ostatnio pustki na półkach zniechęcają.
OdpowiedzUsuńa co to takiego hebe ? :) podejrzewam ze jakas drogeria ale pierwsze słysze:)
OdpowiedzUsuńKiedy pierwszy raz przechodziłam obok Hebe, miałam wrażenie, że to zbyt droga drogeria w stylu Sephory, do której nie mam co wchodzić. Jakież było moje zdziwienie, kiedy w końcu przekroczyłam jej próg - ceny całkiem niezłe, a nawet niskie, a jaki asortyment! Właśnie przypomniałaś mi, że dawno mnie tam nie było :P Choć nie wiem, czy teraz, kiedy mam "karę" na zakupy, powinnam tam iść:D
OdpowiedzUsuńZ mydełka, to pewnie będziesz zadowolona, dziewczyny po testach tak zachwalały:)
OdpowiedzUsuńTeż najbardziej lubię Hebe. Problemem jest tylko to, że jak tam wchodzę po jedną rzecz to wychodzę średnio z pięcioma.;)
OdpowiedzUsuńdaj znać jaki jest ten mus
OdpowiedzUsuńRównież jeszcze nie trafiłam do Hebe :(
OdpowiedzUsuńnie znam tej drogerii hebe, ale juz mi sie podoba:) U mnie w mieście jest rossman (mieszkam w mały miasteczku) i najgorszą rzeczą jest, jak ide po małe zakupy, a ochroniarz za mną łazi jakbym była nałogową złodziejką:/ gdyby mogli to by mi do koszyka wskoczyli:/
OdpowiedzUsuńdaj znac co z tym musem:)
Na HEBE nigdy się nie natknęłam :-( Ale skoro nie ma tam ochroniarzy, to muszę odszukać :-) Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii o kremie, a lawendowe mydełko muszę koniecznie sobie kupić!
OdpowiedzUsuńU mnie też kosmetyczny post w przygotowaniach :)) Tyle, że u mnie to nowość :)) Jaram się ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za drogeriami. I jakoś tak zawsze nie po drodze :/ Wybieram raczej małe sklepiki :)
Chyba zakupię to mydełko ;)
OdpowiedzUsuńWitam koleżankę z Malinowego klubu;)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam tę drogerię. Zainteresowałaś mnie tym kremem z Avene. Chyba też sobie go kupię; słyszałam,że świetnie uspokaja skórę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-Malinowa Koleżanka ;)
nie znałam takiej drogerii, musze się jej bliżej przyjrzeć! :D
OdpowiedzUsuń